Jegle Haniszewska powtórnie wychodzi za mąż - za Gastona Lavala - i zamieszkuje z nim w Wenecji. Jest szczęśliwa, pracując u boku swego męża lekarza i wychowując dwie córki - Gabrielę i Matyldę. Nie wie jednak, że wróg, który poprzysiągł jej zemstę, jest już na wolności.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 313-[316].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jest schyłek czerwca 1941 r. Na północno-wschodnie Mazowsze, po 21 miesiącach okupacji sowieckiej, wkraczają Niemcy. Rozpoczyna się nowa okupacja. Dla Żydów zamieszkujących miasta i miasteczka takie, jak Łomża, Stawiski, Radziłów czy Rutki-Kossaki oznacza ona śmiertelne zagrożenie. Wielu z nich biernie poddaje się losowi w obliczu nadchodzących wydarzeń, wierząc w nieuchronność przeznaczenia. Główny bohater, Elian Wiernik nie zamierza jednak być bierny. Chce walczyć o przetrwanie, swoje i rodziny. Jego los zależy nie tylko od niego samego, ale też od postawy Polaków i pewnego Niemca.
"Więzy śmierci" to powieść o dramatach osobistych i tragedii tysięcy naznaczonych, o bezprzykładnej zbrodni, zaplanowanej i bezwzględnie, metodycznie wykonanej. Jest to także powieść o odwadze, poświeceniu i miłości, która sięga aż za grób.
UWAGI:
Na książce wyłącznie pseudonim autora.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najstarsze pokolenie naszych rodaków z Kazachstanu pamięta 1936 rok. Trafili tam, gdzie sowiecki komisarz postawił palec na mapie. Bez zgody tzw. komendantury nie mogli nawet odwiedzić krewnych w sąsiedniej wiosce. W stepach Kazachstanu przeżyli ponad pół wieku jako członkowie narodu radzieckiego, ale zawsze ważna była dla nich pamięć o polskich korzeniach. Autor śledzi losy kilkunastu polskich rodzin. Każda z nich to inna historia, często gorzka. Jedną z bohaterek jest Zofia Teliga-Mertens, która do Polski powróciła w 1946 roku, a w latach 90. XX wieku na własną rękę sprowadziła z Kazachstanu 40 rodzin polskiego pochodzenia, w sumie ponad 200 osób. W 2017 roku prezydent odznaczył ją Orderem Orła Białego. Jan i Ludmiła Szkorupińscy w Kazachstanie przez dwa lata zbierali dokumenty potwierdzające ich polskie pochodzenie. Decyzji o repatriacji nie żałowali nigdy, jedyne, czego żałują, to, że nastąpiła tak późno. Mieczysław Popławski przyjechał do Polski wraz z rodziną w 1997 roku. Po powrocie pracował W straży pożarnej. Obecnie jest na rencie i toczy walkę z ZUS-em o emeryturę. Mieszka we własnym domku w gminie Goleniów. Alfons i Mieczysław Kułakowscy, bracia, wrócili do Polski, gdy byli już po siedemdziesiątce, w 1997 roku. Alfons, artysta malarz, W 2009 roku prezentował swoje prace na wystawie w Brukseli - w tym czasie spłonął jego dom w Witoszewie i sześć tysięcy obrazów. Mówi o sobie, że jest malarzem optymizmu. Przecież skończył dopiero 9l lat. Obaj są bohaterami filmu Wojciecha Staronia Bracia. Maria Woszczatyńska przyjechała do Polski W latach 90. z zięciem i wnukami. Nie żałuje powrotu, ale dodaje: Jakbym mogła chociaż jeden rok młodości przenieść do Polski, to bym pożyła!
UWAGI:
Mapy na wyklejkach.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
6% - taki odsetek mieszkańców Namibii stanowi ludność biała. Dlaczego jadąc przez pustynię Namibii docieramy do miast, których architektura przypomina miejscowości uzdrowiskowe Dolnego Śląska? Dlaczego włączając radio słyszymy audycje w języku niemieckim? Dlaczego niemal każdy biały ma przy sobie broń? Dlaczego urzędowy język angielski jest mową ojczystą dla zaledwie 1% ludności. Książka jest opowieścią o współczesnych problemach białych mieszkańców Namibii. Aby w pełni zrozumieć teraźniejszość tego zakątka Afryki, trzeba poznać jego przeszłość. Autor przybliża dramatyczne dzieje kraju, zwłaszcza ludobójstwo plemion Herero i Nama. Namibia uzyskała niepodległość w 1990 roku i od tej pory każda zmiana władzy następuje zgodnie z zasadami demokracji, w powszechnych i uczciwych wyborach, co stanowi swoisty ewenement wśród krajów afrykańskich. Namibia to przestrzeń - bezkresne pustynie albo zieleń aż po horyzont, a także wybrzeże oceanu i oczywiście zwierzęta. Warto poznać bliżej ten ciekawy i piękny kraj.
UWAGI:
Na okładce: Podróż przez Namibię. Bibliografia, netografia na stronach 426-429.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dla mieszkających na Wołyniu Polaków pamięć tego, co w XX wieku wydarzyło się w okolicach Dowbysza, Żytomierza czy Szepetówki, pozostaje wciąż żywa i bolesna. Od Wielkiego Głodu lat 30. i przymusowej kolektywizacji, przez zsyłki do łagrów i wywózki na Daleki Wschód, bestialstwa banderowców oraz represje ze strony Sowietów - przez cały ten czas Polacy na Wołyniu robili wszystko, by ocalić własną tożsamość narodową oraz wychować w wierze katolickiej i poszanowaniu polskich tradycji następne pokolenia; by także one nie zapomniały o swoich korzeniach.Choć po upadku Związku Radzieckiego represje ustały, dla Polaków mieszkających na Wołyniu batalia o polskość i Kościół katolicki na Ukrainie jeszcze się nie zakończyła...Relacje oraz pozostałe materiały dotyczące prześladowań Polaków na sowieckiej Ukrainie zebrał i opracował niestrudzony tropiciel polskości na obszarach postsowieckich - pisarz, dziennikarz i reporter - Marek A. Koprowski
Historia Polaków na Wołyniu pisana jest krwią, potem i łzami. Krwią tych, którzy zostali zamordowani przez władze sowieckie w podziemiach odebranego wiernym kościoła w Połonnem; potem tych, którzy podczas zesłania trudzili się w kazachskich kopalniach; łzami tych, którzy potracili rodziny podczas Wielkiego Głodu i w wyniku licznych represji. Dzieje Wołyniaków to historia heroizmu prostych ludzi i cichego bohaterstwa duchownych, którzy w czasach sowietyzacji i ateizacji, ryzykując życie za rodaków i wiarę, umacniali na Ukrainie Kościół katolicki i poczucie przynależności do narodu polskiego. Od upadku ZSRR minęły lata; tymczasem Polacy na dawnych Kresach wciąż walczą o polskość - o swobodę nauczania ojczystego języka, kultywowanie tradycji oraz język polski w liturgii. Robią, co mogą, by ocalić od zapomnienia tragiczną opowieść o poległych. Mówią, bo wiedzą, że w obliczu Historii każdy, kto milczy na ten temat, jest zdrajcą.
UWAGI:
Bibliogr. s. 319.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Są wydarzenia, które zmieniają wszystko i po których nic już nie jest takie, jak było przedtem - o takim właśnie wydarzeniu opowiada ta historia. W jednej chwili ludzkość stanęła na krawędzi katastrofy, w obliczu tajemniczej epidemii, która zniszczyła teraźniejszość, zmieniła wyobrażenie o przeszłości, wywołała lęk i pytania o przyszłość: czy pandemia to przypadek - nie przypadek, czy wirus zmieniono w broń, co w tej historii jest prawdą, a co oszustwem, kto na tym zyskał i co nas czeka? Historia, którą opowiadają dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński i major ABW Tomasz Budzyński, to nie tylko unikalny dziennik zarazy i opowieść o naturze zła ujawniającego się w sytuacjach ekstremalnych, ale przede wszystkim przedstawienie odpowiedzi na pytania, które dotąd pozostawały bez odpowiedzi.
W swoim śledztwie, prowadzonym w myśl sentencji hokeisty wszechczasów, Wayna Gretzkyego "podążaj tam, dokąd zmierza krążek, a nie tam, gdzie, jest" autorzy odsłaniają opatrzone klauzulą tajności materiały i nieznane opinii publicznej fakty ujawniające prawdę o świecie, w którym nic nie jest tym, czym się wydaje, zmuszające do spojrzenia w nowym świetle na tajemnicę globalnego dramatu i gigantycznego kłamstwa uznawanego za zbyt prawdziwe, by o nim opowiadać.Aż do tego momentu...
UWAGI:
Na okładce: Kiedy palec wskazuje na księżyc - głupiec patrzy na palec.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czy warto sięgać po kolejne wspomnienia z czasu wojny? W przypadku książki Czesława Młotkowskiego z całą pewnością tak. We wspomnieniowej literaturze okupacyjnej rzadko można wskazać przykład narracji, która wykazywałaby się taką obfitością konkretu. Autor, z fotograficzną wręcz dokładnością, oprowadza nas po różnych miejscach, ale zawsze do maksymalnego stopnia ustawia ostrość swojego literackiego obiektywu. Czy opis dotyczyć będzie galicyjskich miast jego dzieciństwa, Jaworowa i Stanisławowa, czy ostatnich przedwojennych wakacji w Rumunii, zesłańczej drogi do Kazachstanu, szczegółów życia sowieckiego, lewych interesów za Niemca, życia codziennego polskich emigrantów na Węgrzech, czy wreszcie pobytu w oflagu i powrotu do ojczyzny - zawsze prowadzony jest tak, że obdarzony wyobraźnią czytelnik niejeden raz poczuje się wręcz uczestnikiem tamtych wydarzeń.
Nie jest to tylko zasługa dobrej pamięci i ścisłego umysłu autora. Jeszcze jako dziecko zaczął on prowadzić dziennik i kontynuował jego pisanie przez cały okres okupacji, nawet w skrajnie niesprzyjających temu warunkach, takich jak zesłanie czy obóz jeniecki.
Młotkowski jako "przymusowy turysta" zwiedził sporą część Europy, tudzież kawałek Azji. Jego zapiski ujmują młodzieńczą ciekawością świata i świeżością spojrzenia na złowrogą wojenną rzeczywistość. Nawet patrząc przez szparę w deskach bydlęcego wagonu, potrafi - jak Beata Obertyńska w swoim wierszu o Uralu - zachwycić się zieloną tajgą i porannym śpiewem ptaków podczas postoju pociągu na odległej bocznicy. A gdy wraz z matką i młodszym bratem dociera do miejsca zesłania, na gołym kazachskim stepie, dosłownie następnego dnia wyrusza przed siebie, zafascynowany pięknem bezkresnej równiny.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni