Pasjonująca i przejmująca opowieść o miłości, która wcale nie wybierała się na wojnę. I o wojnie, która nie pytając nikogo o zdanie tę miłość znalazła. Magdalena Kordel
Pełna emocji powieść o miłości, historii i wojnie. Piotr i Swieta - kochankowie, których uczucie skazane było na zagładę. Upalnego lata 1939 roku nikt nie chciał zaakceptować związku Polaka i Ukrainki, ale oni nie mieli zamiaru się poddać. Na długi czas rozdzieliła ich wojenna zawierucha, a teraz, na początku 1944 roku, odnajdują się w Warszawie. Piotr działa w konspiracji, co oznacza nie tylko zbrojne akcje, ale i konieczność niebezpiecznego flirtu z Niemką Eriką. Czy uczucie Piotra i Swiety przetrwa w obliczu okupacyjnej grozy? Czy dłonie, które pociągają za spust, wykonując wyroki podziemnych sądów, mogą dać czułość i bezpieczeństwo? Czy miłość może wygrać z okrucieństwem wojny? Wkrótce losy zakochanych jeszcze bardziej się skomplikują. Wraz z nadchodzącą Armią Czerwoną nad Warszawą i Polską zbierają się ciemne chmury. Nadciąga czas burzy.
UWAGI:
Na stronie tytułowej: Między Słowami. Stanowi kontynuację książki pt.: Czas tęskonoty.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Gdzieś w głębi serca wiedziała, że myślami wciąż będzie wracać do nieukojonej tęsknoty, do straconej szansy na miłość i do tamtego mężczyzny o szarym spojrzeniu. Do tamtej obietnicy, która nigdy się nie spełniła".
Kończy się II Wojna Światowa, a w Polsce zaczyna się czas powojennej odbudowy i podnoszenia kraju z gruzów. Porucznik Szczepan Andryszek, służący podczas wojny w Wojsku Polskim pod rozkazami Sowietów, zostaje funkcjonariuszem podległym Urzędowi Bezpieczeństwa. Przez przełożonych zostaje oddelegowany do niewielkiej Nowej Soli na Ziemiach Odzyskanych.
Tymczasem do miasta przybywa jeden z wielu transportów z repatriantami ze Wschodu, a wśród nich z Drohobycza przyjeżdża Lidia Malczewska z ojcem profesorem pianistą, siostrą Zofią i jej rodziną. Lidia zostaje zatrudniona w poniemieckim szpitalu. Tam poznaje Janka Zielińskiego, ciężko rannego partyzanta z Lubelszczyzny, który po śmierci narzeczonej próbuje odnaleźć swoje miejsce.
Losy trojga bohaterów splotą się, a przyszłość postawi przed nimi bardzo trudne wybory.
CZY MOGĄ UWIERZYĆ, ŻE ŚWIAT WRÓCI DO NORMALNOŚCI I ZNAJDZIE SIĘ W NIM MIEJSCE NA MIŁOŚĆ?
UWAGI:
Na okładce: Historia wyłaniającej się z gruzów Polski, wielkich uczuć, troski i zrozumienia, które miały zbudować świat na nowo. Piękna opowieść o marzeniach, [>>] które zniweczyła wojna, i o wielkiej potrzebie miłości.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najstarsze pokolenie naszych rodaków z Kazachstanu pamięta 1936 rok. Trafili tam, gdzie sowiecki komisarz postawił palec na mapie. Bez zgody tzw. komendantury nie mogli nawet odwiedzić krewnych w sąsiedniej wiosce. W stepach Kazachstanu przeżyli ponad pół wieku jako członkowie narodu radzieckiego, ale zawsze ważna była dla nich pamięć o polskich korzeniach. Autor śledzi losy kilkunastu polskich rodzin. Każda z nich to inna historia, często gorzka. Jedną z bohaterek jest Zofia Teliga-Mertens, która do Polski powróciła w 1946 roku, a w latach 90. XX wieku na własną rękę sprowadziła z Kazachstanu 40 rodzin polskiego pochodzenia, w sumie ponad 200 osób. W 2017 roku prezydent odznaczył ją Orderem Orła Białego. Jan i Ludmiła Szkorupińscy w Kazachstanie przez dwa lata zbierali dokumenty potwierdzające ich polskie pochodzenie. Decyzji o repatriacji nie żałowali nigdy, jedyne, czego żałują, to, że nastąpiła tak późno. Mieczysław Popławski przyjechał do Polski wraz z rodziną w 1997 roku. Po powrocie pracował W straży pożarnej. Obecnie jest na rencie i toczy walkę z ZUS-em o emeryturę. Mieszka we własnym domku w gminie Goleniów. Alfons i Mieczysław Kułakowscy, bracia, wrócili do Polski, gdy byli już po siedemdziesiątce, w 1997 roku. Alfons, artysta malarz, W 2009 roku prezentował swoje prace na wystawie w Brukseli - w tym czasie spłonął jego dom w Witoszewie i sześć tysięcy obrazów. Mówi o sobie, że jest malarzem optymizmu. Przecież skończył dopiero 9l lat. Obaj są bohaterami filmu Wojciecha Staronia Bracia. Maria Woszczatyńska przyjechała do Polski W latach 90. z zięciem i wnukami. Nie żałuje powrotu, ale dodaje: Jakbym mogła chociaż jeden rok młodości przenieść do Polski, to bym pożyła!
UWAGI:
Mapy na wyklejkach.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni